Zbigniew Warpechowski – „Warpechowski”
Marta Shefter Gallery | ul. Jabłonowskich 6
Manifesty to jeden z wyróżników, ale i chorób awangardy. Chorób, od których nie ucieka, ale i którym paradoksalnie, w tym samym momencie zdaje się umykać, Zbigniew Warpechowski. Artysta, który w 1983 roku pisze, no właśnie, nie kolejny manifest, ale jego projekt, zalążek, który ma stać się punktem wyjścia do rozmów i dyskusji na temat tożsamości polskiej awangardy. Wnikliwego wejrzenia w lustro i jej samoidentyfikacji w obliczu ówczesnych wydarzeń politycznych i co za tym idzie ich postępujących konsekwencji, również kulturalnych. Dla Warpechowskiego awangarda to żadna straż przednia, ale fizyczna i intelektualna rzeczywistość. To twórcza świadomość czasu teraźniejszego i nieustająca kreacja. Współcześnie to wybitne jednostki działające w odosobnieniu albo ukryciu, nie tyle z wyboru, co konieczności, spowodowanej permanentną kontrolą i doprowadzeniem poprawności politycznej do extremum.
Tekst powstaje w momencie krańcowego poczucia beznadziei spowodowanego stanem wojennym i całkowitego zmrożenia artystycznych środowisk i twórczych impulsów. Jest to też moment izolacji i wzmożonego zainteresowania sztuką polską zagranicznych środowisk, działającego na bardzo kafkowskiej zasadzie – w momencie gdy autobus najeżdża na słabą taksówkę, wszyscy chcą zbiegają się by asystować w tym tragicznym spektaklu. Ale mało kto próbuje zrozumieć jak do niego doszło.
Warpechowski to nie jest wystawa w klasycznym rozumieniu tego słowa, to też nie wykład i nie odczyt, i nie performens, bo do nich już po wielu pożegnaniach Warpechowski nie wraca, ale spotkanie. Spotkanie, które jeśli tylko nie będzie miało okazji przemienić się w regularną dyskusję, sprowadzone do petryfikującego wymianę myśli monologu, może, znowu po raz kolejny doprowadzić artystę do ostateczności i wynieść go na wyżyny bezczelności. Zbigniew Warpechowski, indywidualnie i w sposób autorytarny ogłosi się artystą awangardowym. W głębi serca mając cichą, wtedy jeszcze niewypowiedzianą na głos, nadzieję. Nawet jeśli się do tego nie przyzna, będzie się spodziewał odwetu.
Problem w tym, że: nikt poza awangardą nie może być kompetentny w sprawach awangardy!
O komentarz do tekstu Warpechowskiego poprosimy artystów, którzy razem z nim, ówczesną awangardę kształtowali. Józefa Robakowskiego, Ewę Zarzycką, Natalię LL, Zbigniewa Gostomskiego, Koji Kamojiego, Zbigniewa Makarewicza i innych.
Tekst: Ania Batko
Kuratorki: Ania Batko, Marta Błachut, Lucyna Shefter.